Tak jak kiedyś pisałem, gdy zaczynałem montaż Jawy, że zaczął się początek końca, tak teraz jak w tytule informuję, iż zakończyłem przy niej pracę. Zaniedbałem trochę bloga i kilka osób robiło mi z tego tytułu wyrzuty. Niestety kumulacja nieszczęśliwych dla mnie zdarzeń spowodowała, że nie miałem czasu, aby poświęcić się temu zajęciu. Dodatkowo, sam montaż gotowych elementów nie jest taki efektowny więc nawet trudno byłoby mi to opisywać. Jestem już po jazdach próbnych, Jawa śmiga rewelacyjnie. Wszystko pięknie działa oprócz niestety stopu. Nowe okładziny szczęk hamulca tylnego spowodowały, że mam za krótki skok cięgna i nie załącza się automat stopu. Mam nadzieję, że za jakiś czas okładziny się zetrą i stop zacznie działać. Obecnie jestem na etapie załatwiania papierów do rejestracji na zabytek (rzeczoznawca już mnie odwiedził). Poniżej zamieszczam parę zdjęć na dowód że nawet amator jak chce, ma trochę cierpliwości i pokory oraz dobrego kolegę który poratuje to da radę. Pracę przy Jawie zajęły mi przeszło 2 lata, ale uważam, że było warto. Od listopada 2015 r. zabrałem się za nowy projekt i mam nadzieję że przy pomocy Konrada również dociągnę go do końca. Ustalę z nim czy będę mógł na tym blogu opisywać swoje wrażenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz