środa, 14 stycznia 2015

Wiatr we włosach i muchy w zębach.......

........ prawie że poczułem pozując dziś do ostatniego zdjęcia. Ale od początku. Praca przy kierownicy polegała właściwie na odbudowaniu jej od podstaw. To co miałem przy motorze nie nadawało się do niczego (kierownica cała pordzewiała, brak manetek, rolgazu, klamek, zaślepek). Nie robiłem nawet zdjęć, bo i po co. Jakiś czas oddałem do lakiernika trochę klamotów, które nie wymagały spasowania lub które razem z Konradem spasowaliśmy. Lakier został taki sam jak ma Zundapp Konrada (jest to lakier Skody z drobnymi modyfikacjami Kamila). Jakiś czas temu odebrałem części i postanowiłem co nieco przy nich porobić. Jedyną oryginalną częścią kierownicy jest połka mocująca jej dwie części.

Półka po lakierowaniu z oryginalnymi śrubami które zostały ocynkowane (niestety drugiej śruby nie mam, bo o zgrozo zagubiła się w galwanizerni - na szczęście Konrad obiecał mi oddać swoją).



Tak wyglądają zaślepki kierownicy - repliki. Prawa zaślepka różni się od lewej, natomiast Konrad jak ściągał z Czech, pomimo tego że zamawiał prawą i lewą to zawsze dostawał prawe (te od strony rolgazu). Tak więc zaślepki wymagały usunięcia literki "P" (nie wiemy co to może oznaczać - prawa, perak????), wypolerowania, no i przerobienia jednej na lewą.


Tu zaślepka po usunięciu literki i wypolerowaniu.


A tu po przerobieniu na lewą stronę kierownicy (tak na początku myślałem). Przerobienie polegało na usunięciu nadlewu który wsuwał się w rozcięcie kierownicy pod przesuwkę rolgazu (z lewej strony tego nie ma).


Rolgaz dostałem od Konrada nówkę nie śmiganą i to z epoki (zawinięta w papier). Kiedyś kupił bo mu był potrzebny do czegoś, ale żal mu było jak zobaczył że jest z logo Jawy.



W rolgazie również wypolerowałem obudowę, dodatkowo iglakiem podpiłowałem przesuwkę, nasmarowałem wazeliną techniczną, założyłem nową linkę i jakoś to dział (nawet całkiem nieźle).


W niedzielę Konrad dał mi znać że ma dla mnie (znalazł porządkując części) manetki. Odebrałem w poniedziałek i się zdziwiłem. Manetka lewa jest mniejsza i zaślepka znowu wymagała przeróbki. Tym razem należało usunąć cały kołnierz.

Tak wygląda lewa zaślepka już na gotowo.




A tym sprzętem zrobiłem tą robotę - frezy budżetowe, zresztą "dremelek" też, a z szajsmetali tylko wióry lecą.



A tu lewa część kierownicy zmontowana już na gotowo (tak myślałem na początku). Niestety musiałem rozebrać przełącznik i wyciągnąć kable, bo nie chciały przejść przez półkę mocującą dwie części. Najpierw należy przepchnąć kabel przez półkę, później przez kierownicę, zamontować przełącznik, a następnie kierownicę w półce.



Tu zamontowany rolgaz z linką.
 Cała kierownica.



A tu ja pozujący do zdjęcia i marzący jak w tytule postu.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz