Przystępując do remontu suwaków, nie zdawałem sobie sprawy ile czasu mi
ten remont zajmie. Oczywiście, na samym początku znowu z rozpędu
zapomniałem zrobić zdjęcia stanu wyjściowego. Po rozebraniu suwaków
okazało się, że jedna sprężyna jest pęknięta. Postanowiłem dorobić dwie
(żeby nie wyszło że mają inną charakterystykę) i to na bogato (od razu
ocynkowane). Jak komuś będzie potrzebna oryginalna, to mam na zbyciu
(kontakt na blogu, albo przez Konrada). Następnie korpusy zostały
wyszkiełkowane, kalamitki i nakrętki ocynkowane. Zamówiłem nowe tulejki,
które zostały wciśnięte w korpus. Tulejek nie wbijałem, tylko z pręta
gwintowanego, nakrętek i podkładek zmontowałem przyrząd, którym za
pomocą klucza je wcisnąłem. Po wciśnięciu tulejek okazało się, że
sworzeń nie wchodzi (tulejki spuchły). Sworznie więc oddałem do
szlifowania, dorobiłem zaślepki z aluminium, które zostały wypolerowane.
Odboje gumowe również zostały wymienione. Szklanki sam przygotowywałem
do chromowania. Zostały poddane miedziowaniu (chyba z dwa razy?). Za
każdym razem po miedziowaniu były traktowane papierem ściernym, aż
pewnego razu wróciły do mnie pięknie pochromowane i mogłem przystąpić do montażu.
Przygotowanie szklanek do chromowania
Korpusy suwaków po szkiełkowaniu
Korpusy z kompletem nowych tulejek
Tu podczas wciskania w korpus
Gotowy zestaw do montażu suwaka
Podczas montażu
Wydawało mi się wtedy, że z suwakami już koniec
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz